Lepszego rozpoczęcia rundy wiosennej nasi zawodnicy nie mogli sobie wyobrazić. Po bardzo dobrej grze nasz zespół wygrał spotkanie z LKS Biała Nyska 5-0. Od samego początku nasi piłkarze narzucili przeciwnikom swój styl gry, czego efektem była szybko zdobyta bramka przez naszego kapitana Grzegorza Starczyka. Po zdobytej bramce nasz zespół chciał pójść za ciosem, lecz próby Wikowskiego świetnie bronił bramkarz drużyny gości. W 30 minucie lewą flanką świetnie urwał się dobrze dysponowany dzisiejszego dnia Pogudz. Jego dośrodkowanie na bramkę zamienił Starczyk, lecz na nasze nieszczęście sędzia słusznie odgwizdał spalonego. Dzięki świetnej grze defensywy naszego zespołu, a szczególnie popularnego "Rudego" drużyna z Białej Nyskiej nie stwarzała sobie okazji bramkowych. Wartym odnotowania jest jednak strzał z rzutu wolnego, który przez oślepiające słońce stworzył niemałe problemy debiutującemu dziś w zespole juniorów starszych najmłodszemu z rodu Buhlów.
Początek drugiej połowy nie pozostawił złudzeń rywalom. Najpierw świetną akcje przeprowadzili Pogudz z Gruszeckim, a całą akcję bramką zakończył Starczyk. Nie minęło 120 sekund, jak piłka po raz kolejny zatrzepotała w siatce rywali. Tym razem dobrą akcje Zadki zakończył Kuba Wikowski. W kolejnych minutach dobrych sytuacji nie wykorzystali Czub, Patryk Buhl czy Sochor. W 77 minucie świetnym strzałem z 20 metra popisał się Aniszewski, okraszając tym samym swój świetny występ w dzisiejszym spotkaniu. Po raz kolejny nasza drużyna poszła za ciosem i po 60 sekundach wynik na 5-0 ustalił Patryk Buhl. W końcówce spotkania niepotrzebną czerwoną kartkę otrzymał Dawid Buhl. Prawdopodobnie nasz najskuteczniejszy obrońca będzie pauzował w więcej niż jednym spotkaniu. Podsumowując – nasz zespół rozegrał bardzo dobry mecz, od początku do końca kontrolując przebieg gry. Zawodnicy ofensywni wykorzystywali stwarzane sytuacje, a formacja defensywna świetnie udaremniała ataki rywali. Za tydzień nasza drużyna rozegra bardzo ważne spotkanie z zespołem z Jasienicy. Miejmy nadzieję, że zagra na podobnym poziomie jak dziś, a twierdza Sławice zostanie nadal niezdobyta.
Wynik 5:0 zobowiązuje wręcz do zadania trenerowi Dziwańskiemu pięciu pytań w odniesieniu do ostatniego meczu.
1. Jak według Pana zespół „wszedł” w rundę wiosenną i która formacja zagrała najlepiej?
- Wynik mówi sam za siebie, 5:0 z silnym przeciwnikiem, który trochę ponad tydzień temu był bliski pokonania lidera. Jednakże nie możemy zadowolić się tym meczem, musimy walczyć dalej. Za dzisiejszy mecz wyróżniłbym obronę za zachowanie czystego konta.
2. Których zawodników wyróżniłby Pan za to spotkanie?
- Mogę wyróżnić każdego z zawodników, każdy zagrał na swoim poziomie lub nawet lepiej.
3. Kto według Pana zasługuję na nagrodę zawodnika meczu?
- Nagrodę zawodnika meczu wręczyłbym bezapelacyjnie Grzesiowi Starczykowi i to nie tylko za 2 bramki. Pokazał dzisiaj co oznacza prawdziwy kapitan, motywował drużynę, rozdzielał piłki, brał ciężar gry na siebie, widać było u niego dzisiaj ogromną motywację jak i u całej drużyny i oby tak dalej.
4. Odnieśmy się jeszcze do sytuacji z ostatnich minut spotkania, podczas której zawrzało w polu karnym gości. Co tak właściwie się tam wydarzyło i czy sędzia zachował się właściwie wyrzucając z boiska Dawida Buhla, nie czyniąc tego samego z bramkarzem przyjezdnych?
- Nie chce komentować tej sytuacji, każdy dobrze to widział, nawet kierownik drużyny gości przyznał, że należało się po czerwonej kartce dla obydwu zawodników. Nie da się ukryć, że było to bardzo głupie i nieodpowiedzialne zachowanie popularnego "Kreta"
5. Już za tydzień jedno z najważniejszych spotkań sezonu, czy po dzisiejszym zwycięstwie można być już pewnym awansu patrząc na to, w jakiej dyspozycji był dziś zespół?
- Na pewno nie można się podniecać tym meczem to jest już historia, a za tydzień czeka nas kolejny test, który musimy zaliczyć.