SENIORZY: KONIEC MARZEŃ....
Pucharowe zmagania dobiegły końca dla naszej drużyny,która gładko przegrała na własnym boisku z Ks Sławięcice 0-4...
Czy taki wynik kogoś dziwi? pewnie i nie,bo krótko to ujmując faworyt nie zawiódł,ale mimo tego przez długi okres Unia była jeszcze w stanie powalczyć chociażby o doprowadzenie do remisu,goście ze Sławięcic zdobyli szybko gola na 0-1 i właśnie taki wynik utrzymywał bardzo długo,a gdyby nasza drużyna wykorzystała kilka okazji,które sobie stworzyła to losy spotkania mogłyby się potoczyć znacznie inaczej,tak się nie stało.
Więcej z gry mieli przyjezdni,którzy dłużej utrzymywali się przy piłce i stwarzali więcej sytuacji podbramkowych jednak na nasze szczęście albo dobrze interweniował Patryk Pośpiech,albo też zabrakło zimnej krwi graczom ze Sławięcic.
Po pierwszej połowie przegrywaliśmy tylko 0-1.
Druga część tego meczu to nadzieja na to,że możemy jeszcze odrobić straty...ale nic bardziej mylnego...Rywale zaatakowali i zepchnęli Unie co spowodowało,że musieliśmy się uporczywie bronić,ale nie na długo,bo w 55 min tracimy kolejnego gola na własne życzenie 0-2!
Od tej chwili mecz stał się dość wyrównany..pomijając fakt,że goście utrzymywali się dłużej przy piłce..Nasz zespół starał się grać skrzydłami i kilka razy udało się nam przedostać w pole karne rywali jednak nie były to akcje na tyle groźne,aby zaskoczyć bramkarza drużyny z dzielnicy K-Koźla.
Dopiero końcówka meczu pokazała kto zasługuje na zgarnięcie całej puli w tym meczu...Sławięcice przejęły całkowicie kontrole nad tym meczem,do tego doszło kilka spięć i niepotrzebnych głupich zachowań zawodników jednej i drugiej ekipy,czego efektem były żółte i jedna czerwona kartka,która w następstwie została cofnięta - trudno mi się odnieść do tej sytuacji dlatego nie będę komentować.
I tak w ostatnich dziesięciu minutach goście zaaplikowali nam jeszcze dwa trafienia,a to wszystko ewidentnie było spowodowane brakiem siły naszych graczy - gołym okiem można było to dostrzec.
Efektem końcowym był wynik 0-4 i cóż...czy można ten mecz nazwać surową lekcją? może to brzmi zbyt dosadnie,ale zweryfikowano nasze umiejętności i przede wszystkim braki w treningach.
Nasza przygoda z pucharami kończy się w tym roku i jest to dla nas nauczka,ale także lekcja na przyszłość i przede wszystkim przed zmaganiami ligowymi,które rozpoczniemy już w sobotę na boisku w P.Cerekwi.
UNIA 0-4 SŁAWIĘCICE
SĘDZIA: Damian Niemiec
Komentarze