SENIORZY: BEZ KOMPLIKACJI NIE MOŻNA WYGRAĆ...
W dzisiejszym meczu seniorzy Unii co prawda wygrali swój mecz,ale nie obyło się bez komplikacji,które sami sobie stworzyliśmy,bo mimo prowadzenia 4-0 nie postawiliśmy kropki nad "i" i pozwoliliśmy rywalom na więcej swobody szczególnie w swoim polu karnym co musiało tak czy inaczej skończyć się dla nas zle...
Unia to spotkanie rozpoczęła znakomicie..z gry jednak więcej mieli goście i to oni stwarzali więcej sytuacji pod bramką Patryka Pośpiecha,jednak nie były to na tyle grożne sytuację,aby piłka wpadła do siatki.
Nasz zespół stworzył cztery akcje po których padły gole..A strzelecki bój rozpoczął Patryk Moj,który wyszedł na czystą pozycje z bramkarzem przyjezdnych i strzałem na raty posłał piłkę do siatki...
Długo nie musieliśmy czekać na kolejną akcje w naszym wykonaniu..bo kilka minut póżniej niezawodny "Kaczor" przedziera się prawą stroną boiska i po kapitalnym strzale nie daje szansa bramkarzowi Walec 2-0 dla nas!
Nikt nie spodziewał się,że w tym meczu może nam grozić o poważnego..ale niestety..
Goście co prawda stwarzali zagrożenie pod naszą bramką i kilka razy mogliśmy mówić o szczęściu,bo albo Patryk Pośpiech dobrze interweniował,albo ratowała nas poprzeczka.Walce z gry miały znacznie więcej od Unii jednak nie potrafili tego przełożyć na najważniejszy aspekt.
Unia grała sporo z kontry i to powodowało,że nasi szybcy napastnicy stwarzali niesamowite zagrożenie pod bramką rywali.
Jeszcze w pierwszej połowie Patryk Moj wychodzi kolejny raz na czystą pozycje i ponownie na raty zdobywa gola na 3-0 i tym samym uzyskuje hat-tricka!
Z takim wynikiem schodziliśmy na przerwę.
Po zmianie stron wyglądało to tak jakby z naszej drużyny zeszło powietrze,na początku znowu Patryk Moj zachowuje się świetnie w polu karnym gości i po zamieszaniu podbramkowym udaje mu się posłać piłkę do siatki i podwyższyć wynik na 4-0.
I to tyle jeśli chodzi o nasz zespół w drugiej połowie...od tej chwili zupełnie straciliśmy kontrolę nad grą i oddaliśmy inicjatywę rywalowi...i skończyło się to dla nas prawie katastrofą.
Najpierw tracimy pierwszego gola..żeby chwilę póżniej Patryk Pośpiech ponownie wyjmował piłkę z siatki! nie byliśmy w stanie zaatakować bramki Walec...zupełnie daliśmy się zepchnąć do defensywy! i efektem tego była katastrofalna postawy naszych graczy...którzy pozwoli na oddanie strzału z dystansu zawodnikowi przyjezdnych..piłka po jego uderzeniu niestety wpadła do bramki,ale tutaj warto zaznaczyć,że nasz bramkarz nie miał nic do powiedzenia 4-3!
Kilka chwil póżniej na miejsce bardzo nietypowa sytuacja,bo ewidentnie faulowany zostaje Patryk Moj,sędzia dyktuje dla Unii rzut wolny i pokazuje "Kaczorowi" drugą żółtą kartę i w efekcie czerwoną - jak się dowiaduje za to,że nasz zawodnik użył wulgaryzmów wobec arbitra.
Ten mecz musieliśmy kończyć w 10-tkę..i przeżyliśmy prawdziwe piekło,bo pozostało nam tylko bronić wyniku i jak się póżniej okazało ta sztuka się nam udało,chociaż nie było to łatwe zadanie!
Najważniejsze jest zwycięstwo..co prawda mogła to być wygrana znacznie wyższa i pewniejsza,ale cóż..MAMY 3 pkt! BRAWO!
ZA TYDZIEŃ JEDZIEMY NA DERBY DO REŃSKIEJ WSI I MIEJMY NADZIEJĘ PO KOLEJNĄ WYGRANĄ!
UNIA 4-3 WALCE
Komentarze