Nie udało się...zwyciężyć
W dzisiejszym meczu Unia uległa drużynie z Nysy 2-0.Spotkanie niestety ku zaskoczeniu wielu kibicom zagraliśmy o wiele słabej niż poprzednie mecze ligowe.
NIC SIĘ NIE STAŁO?
Zdziwiłem się tym,że łatwo oddaliśmy punkty drużynie z Nysy,bo ostatnie spotkania pokazały,że jesteśmy w dobrej dyspozycji i w żaden sposób nic nie wskazywało na porażkę w dzisiejszym meczu.
Miejscowi zdobyli przewagę co przełożyło się na wynik końcowy tego meczu.
2-0 samo mówi za siebie,ale chyba zabrakło zdecydowania i zimnej krwi pod bramką naszych rywali.
Podkreślam to wiele razy,że potrafimy grać dobre mecze,ale są momenty kiedy gramy futbol nie podobny do nas i potem kończy się to tak jak dzisiaj czyli - PORAŻKĄ,która nikogo nie satysfakcjonuję,wręcz przeciwnie zniechęca!
Drużyna z Nysy wcale nie zagrała na wysokim poziomie i z relacji,którą otrzymałem wnioskuje tyle,że spotkanie,było do wygrania.
Nie chcę także komentować tutaj postawy sędziego,który naszym zdaniem popełnił kilka poważnych błędów,które wpłynęły na obraz całego meczu.
Nie wygraliśmy dzisiaj to wygramy za tydzień w meczu z Prudnikiem taką mam nadzieje,bo na własnym boisku gramy zupełnie inaczej i nie wiem co jest tego czynnikiem może większa mobilizacja?
Panowie nie gramy o puchar Świata dlatego nie warto jest się przejmować porażką w meczu z Nysą..tylko zacisnąć zęby i skupić się w kolejnych spotkaniach,które także do łatwych nie będą należeć.
W imieniu Ryśka Szewiora pragnę wszystkim zawodnikom Unii podziękować za ambicje i chęci do gry w tym meczu i życzę powodzenia w następnym meczu oraz udanego weekendu i nowego tygodnia.
Oby nowy tydzień dał wam wiele siły na to,aby wygrać mecz z Prudnikiem!
Nysa 2-0 Unia
Komentarze